Przełamać wyjazdowy impas!


Czarni Browar po ostatnim thrillerze przed własną publicznością, gdzie Janczylik rzutem na taśmę uratował punkt, odetchnęli nieco z ulgą. Remis w meczu z Sulęcinem uspokoił z grubsza sytuację w dole tabeli. Dzisiejsze spotkanie Witniczan do łatwych należeć nie będzie, mimo wszystko starcie w Żarach jest dobrą okazją do zażegnania pasma wyjazdowych porażek.

Sobotni spotkanie w Witnicy zgromadziło rekordową ilość kibiców w tym roku, którzy zostali nagrodzeni sporą dawką emocji. Rozstrzygnięcie meczu zapadło dopiero w doliczonym czasie gry drugiej połowy, kiedy to Czarni za sprawą Radosława Janczylika doprowadzili do remisu.

Czarni Browar Witnica 2:2 (0:1) Stal Sulęcin
26 kolejka - IV Liga Lubuska
17:00, 23.05.2015

widzów: 166

Podsumowanie spotkania / Witnica 2:2 Sulęcin
Rywalizacja na stadionie w Witnicy o przysłowiowe sześć punktów nabrała rumieńców już od pierwszych minut. Pierwsza bramka padła jeszcze przed upływem kwadransu. W 12-stej minucie nieporozumienie Spiliszewskiego z Abraszkiem zaowocowało golem dla przyjezdnych. Czyhający na tego typu błędy napastnik Stali dopadł do zbyt lekkiego podania i wywalczył piłkę, którą na bramkę zamienił Bartosz Michałek. Podłamani takim obrotem spraw Witniczanie nie potrafili osiągnąć współpracy na boisku. Goście napędzali kolejne akcje, przy których brakowało kropki nad 'i'. Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy mogło być 2:0, kiedy to Karol Rosłanowski znalazł się w sytuacji sam na sam. Całe szczęście 18-latek z Sulęcina nie wytrzymał presji i uderzył prosto w bramkarza.

Po przerwie sytuacja uległa diametralnej zmianie. Czarni wzięli się do roboty i nieustannie przebywali na połowie rywala. W drugiej minucie drugiej połowy Krzysztof Grzybowski minimalnie chybił z rzutu wolnego. Szczęście do gospodarzy uśmiechnęło się pięć minut później. Książkowa akcja Czarnych zakończyła się upragnioną bramką. Idealne podanie Grzybowskiego tuż za linię obrony dotarło do Radka Janczylika - ten ze stoickim spokojem pokonał Pawła Matusika. Po tym trafieniu mecz nabrał jeszcze większych obrotów. Browarnicy z coraz większym impetem napierali na przyjezdnych. W 59-tej minucie wyborna akcja przeprowadzona przez Witniczan została przyozdobiona serią strzałów, które cudem bronił bramkarz Sulęcińskiej Stali. Po upływie kolejnych 10-ciu minut do dośrodkowania z rzutu wolnego najwyżej wyskoczył Michał Piśko. Kapitan Czarnych uderzył futbolówkę głową, jednak ta przeleciała nad poprzeczką.

Pewnie nie raz słyszał ktoś piłkarskie powiedzenie o niewykorzystanych sytuacjach, który później się mszczą. Dowodem na potwierdzenie tych słów była 75-ta minuta spotkania. Stalowcy przeprowadzili błyskawiczną akcję, zakończoną w łudzący sposób do tej, której wykonaniem na początku drugiej odsłony popisali się Witniczanie. Piłka posłana w lukę między ściśle ustawioną obroną dała drugą szansę Rosłanowskiemu, który tym razem wykazał się niebagatelną skutecznością. Bramka na 2:1 pokrzyżowała plany Czarnym. Odrobienie straty na tym etapie wydawało się być celem niemalże nierealnym do osiągnięcia. Końcówka meczu przybrała charakter podobny do tego z Zieloną Górą, gdzie do remisu również brakowało jednego gola. Sytuacja była o tyle łatwiejsza, że ekipa z Sulęcina pod względem straconych goli  przodowała w zestawieniu czwartej ligi. Czarni Browar mimo to nie mogli znaleźć jakiegokolwiek sposobu na wyrwanie choćby punktu. Czas nieubłaganie chylił się ku końcowi. Arbiter Paweł Niewiadomski doliczył 180 sekund do dzisiejszego widowiska. Niewiarygodna sytuacja nastąpiła w 92-iej minucie. Niepilnowany przez nikogo Radek Janczylik otrzymał podanie i po pokonaniu kilku metrów z piłką przy nodze bez wahania zdecydował się na strzał z dystansu. Niezwykle precyzyjne uderzenie zawitało w bramce gości tuż przy prawym słupku! Bezradny Paweł Matusik odprowadził tylko piłkę wzrokiem nie wykonując przy tym żadnego ruchu. Niezawodny tego dnia Janczylik swoją błyskotliwością zapewnił bardzo ważny punkt Witnickiemu zespołowi.

Statystyki z całego meczu

Czarni Browar Witnica   Stal Sulęcin
2 Gole 2
12 Strzały 9
6 Celne 5
4 Rożne 3
17 Faule 16
5 Spalone 4
2 Kartki 3


Trzy porażki na wyjazdowych boiskach to aktualny bilans Czarnych Browar. Ostatnie zwycięstwo miało miejsce w Nowej Soli, ponad półtora miesiąca temu. Żary natomiast ocknęły się po trzech dotkliwych przegranych i w ostatnich dwóch kolejkach zainkasowały sześciopak punktów ligowych. Czeka nas zatem trudne zadanie.

Promień Żary vs Czarni Browar Witnica
27 kolejka - IV Liga Lubuska
17:00, 30.05.2015

Ewentualne zwycięstwo Czarnych, przy wpadce Sulęcina w Szprotawie, pozwoli nam wrócić na 12-ste miejsce w tabeli. Punkty na tym etapie rozgrywek są bardzo istotne dla naszej ekipy. Każdy wynik pozytywny, bądź remisowy, pozwoli nam oddalić się nieco od strefy spadkowej.

Niewiarygodnie mała różnica punktowa jaka dzieli drużyny 4-tego do 9-tego, świadczy o wyrównanym poziomie stawki. Promień z całą pewnością woli zakończyć udział w rozgrywkach choćby na miejscu, na którym aktualnie się znajduje, aniżeli na pozycji numer 9. Dla gospodarzy dzisiejszego meczu bez wątpienia priorytetem będzie trzypunktowa zaliczka.

A oto ostatnie mecze obu drużyn

III Liga / Sezon 2010/2011

Promień Żary
3:1
Czarni Browar Witnica
Czarni Browar Witnica
1:2
Promień Żary


Sezon 2014/2015

Czarni Browar Witnica
0:4
Promień Żary


Bilans meczy z ostatnich lat:
Zwycięstwa: 0
Remisy: 0
Porażki: 3
Gole strzelone: 2
Gole stracone: 9

Ostatnia dotkliwa porażka na własnym boisku była dla Czarnych istnym horrorem. Przed dzisiejszym spotkaniem można by rzec, iż murowanym faworytem jest drużyna gospodarzy, ale Witniczanie będą dążyli do wyrównania rachunków. Zapowiada się ostra batalia!


red. Sławek Wesołowski
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
609739486