lubuskifutbol.pl: Legenda na ratunek Czarnym Browar
Tak źle z Czarnymi Browar Witnica nie było od dawna. Zespół jest na 14. miejscu w tabeli. Z powodu kłopotów kadrowych z piłkarskiej emerytury wezwano klubową legendę.
Jacek Makara w Czarnych Witnica spędził (poza dwoma półrocznymi epizodami w Kostrzynie i Górzycy) całą swoją karierę. Pamięta czasy, kiedy do Witnicy przyjeżdżały takie drużyny jak Gwardia Koszalin czy Flota Świnoujście, a drużyna dwa razy pod rząd (jedyny raz jak dotychczas w historii) sięgnęła po okręgowy Puchar Polski. Teraz 42-latek, po prawie dwuletniej przerwie wrócił do ligowego grania, łatać poważne dziury w klubie.
– Mamy duże kłopoty kadrowe: kontuzje, kartki. Szczególnie problem jest z tym ostatnim – były kary, rozmowy z zawodnikami, może ochłoną. Z tych problemów kadrowych wziął się powrót Jacka na boisko, który trenował i grał oldbojami, więc czuł się na siłach, żeby znów zagrać – powiedział prezes Czarnych Dariusz Nauman.
Osiem punktów po 12 kolejkach, ledwie 5 strzelonych bramek choć tylko 18 straconych (sąsiedzi w tabeli mają sporo więcej) – tak fatalnego bilansu nikt w Witnicy się nie spodziewał. – Rzeczywiście, dawno już tak słabo nie graliśmy. A w przyszłym roku 70-lecie klubu, mamy już komitet organizacyjny. Głupio byłoby spaść … - martwi się Dariusz Nauman.
Po porażce z Lubuszaninem Drezdenko zarząd (za obopólnym porozumieniem) podziękował dotychczasowemu trenerowi Sebastianowi Puchalskiemu. Zastąpił go Wiesław Koronowicz, dotychczas trener A-klasowego Spartana Sosny, który już kiedyś prowadził Czarnych.
– Liczymy na dobre efekty pracy, znamy jego możliwości. Na pewno zimą musimy się wzmocnić, przede wszystkim z przodu. Pięć strzelonych bramek to fatalny dorobek. Trzeba trochę ten zespół przewietrzyć, więc myślę, że minimum trzech nowych zawodników się pojawi – przyznaje prezes witnickiego klubu.
A Sebastian Puchalski nie rozstał się całkowicie z Czarnymi Browar. Teraz jest… zawodnikiem. Tak jak Makara wznowił grę po dłuższej przerwie, choć nie aż takiej – ostatnio jesienią 2013 roku był grającym trenerem Błękitnych Lubno.
– Trener Puchalski już wcześniej był gotów grać, ale nie zgadzaliśmy się na łączenie roli szkoleniowca i zawodnika. Teraz nie ma przeszkód – zakończył Dariusz Nauman .
Tekst: Filip Górecki
Foto: Radosław Łogusz
źródło: lubuskifutbol.pl