Początek kwietnia to nie tylko zawirowania pogodowe czy też Wielkanocne święta, ale również kontynuacja ligowych zmagań. Piłkarska sobota na stadionie w Witnicy zakończyła się podziałem punktów. Santos, który ostatnio swoją grą sięgał dna tym razem nie sprzedał tanio skóry. Wygrana Czarnych była na wyciągnięcie ręki, dlatego też wynik remisowy w tym wypadku nie daje powodów do hucznej radości.
|
1:1
(0:0) |
|
WITNICA Czarni Browar |
|
ŚWIEBODZIN Santos
|
18 kolejka - IV Liga Lubuska Stadion w Witnicy 12:00, 04.04.2015 sędzia: Wiktor Jackowiak widzów: 137
|
|
VS
|
|
MKS Czarni Browar Witnica / Kadra meczowa
1. ABRASZEK Wojciech
2. RAJKIEWICZ Michał (55' Krzysztof Grzybowski)
4. KOZIK Mateusz
5. PIŚKO Michał [C]
6. SPILISZEWSKI Wojciech
7. HOJKA Paweł
8. SEBASTIAN Godlewski (60' Patryk Dudziak)
11. GRUSZKA Marek
18. JANCZYLIK Radosław (70' Patryk Łuś)
19. KROGULEWSKI Tomasz (86' Łukasz Gajda)
23. ZAKRYSZKO Michał
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
12. NARKUN Tomasz
3. SOBKOWIAK Kamil
10. GRZYBOWSKI Krzysztof
16. GAJDA Łukasz
21. ŁUŚ Patryk
22. DUDZIAK Patryk
Bramki (asysty): Krzysztof Grzybowski
Żółte kartki: Radosław Janczylik, Sebastian Godlewski, Wojciech Spiliszewski
Trener: Wiesław Koronowicz / Kapitan: Michał Piśko / Średnia wieku: 25.5 lata
Wiosna dla Czarnych Browar jest czymś w rodzaju rozprawy sądowej, podczas której muszą udowodnić, że miejsce na którym znaleźli się po rundzie jesiennej było tylko i wyłącznie przypadkiem. Każdy mecz wiązany jest zatem z nadzieją na trzy punkty i awans w ligowej tabeli. Santos Świebodzin w swoich ostatnich czterech potyczkach za każdym razem schodził z boiska pokonany, mało tego stracił aż czternaście goli. Zerkając na owe statystyki można by rzec, iż szansa na zwycięstwo Witniczan dzisiejszego dnia jest bardzo realna.
Pierwsza połowa / Witnica 0:0 Świebodzin
Od pierwszego gwizdka Czarni starali się stworzyć przewagę na boisku. W trzeciej minucie pierwszym argumentem do objęcia prowadzenia była akcja zapoczątkowana przez Sebastiana Godlewskiego, który dokładnym podaniem uruchomił w ataku Marka Gruszkę. Witnicki snajper w prawdzie doszedł do sytuacji strzeleckiej, ale jego uderzenie do atomowych nie należało i tym samym wylądowało w rękach Michała Hajdasza.
Najbliższe minuty były pokazem twardej gry w środku boiska. Obie drużyny skupiały się na grze z dala od swej bramki. Zarówno goście jak i gospodarze starali się wykreować dogodne sytuacje poprzez penetrujące zagrania z głębi pola w okolice szesnastego metra. Zawodnicy instruowani przez Wiesława Koronowicza chcieli jak najprędzej przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W 25 minucie zamieszanie w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu wolnego wykorzystał Paweł Hojka, jednak Browarnicy długo nie tkwili w radości. Boczny arbiter wymownie uniósł chorągiewkę ku górze wskazując pozycję spaloną. Wydawać by się mogło, że to wydarzenie nada sygnał do jeszcze mocniejszego natarcia. Pozory jednak okazały się mylne. Świebodzinianie nie zamierzali dopisać piątej porażki do niezbyt chwalebnej kolekcji. Wrzutka w pole karne gospodarzy zakończona kąśliwym strzałem z główki była tego przykładem, jednak broniący w tej sytuacji na raty Wojtek Abraszek ochronił swój zespół przed utratą bramki.
Spora ilość fauli oraz rzutów rożnych sprawiła, że niemal wszystkie okazje jakie przyszło nam oglądać, były stwarzane poprzez dośrodkowania. Do wyjątku należało wykonanie rzutu wolnego przez gości w 34 minucie. Bezpośredni strzał na bramkę Czarnych chybił jednak celu. Kiedy sędzia jednym okiem zerkał już na zegarek Witniczanie byli o krok od wbicia 'świętym' gola do szatni. Idealnie wyegzekwowany korner dotarł do Godlewskiego, który spuentował akcję perfekcyjnym wolejem. Niestety cudowna parada bramkarska w wykonaniu Hajdasza wysłała nas do szatni z bezbramkowym remisem.
Statystyki po pierwszej połowie
Czarni Browar Witnica |
|
Santos Świebodzin |
|
|
|
|
|
Druga połowa / Witnica 1:1 Świebodzin
Druga połowa miała być drogą po hattrick punktowy. Cztery minuty po przerwie walkę i brak taryfy ulgowej dla rywala w zbyt dosadni sposób zaprezentował Godlewski. Brutalny atak w jego wykonaniu nie umknął uwadze sędziemu, który skarcił go żółtą kartką. Rwane zapędy Czarnych w pogodni za bramką nie zapowiadały się obiecująco. W jednej chwili role się odwróciły, a bliski wykorzystania nieuważnego ustawienia Witnickich obrońców był Marcin Szymański, który próbował przelobować naszego golkipera. Na nasze szczęście w kiepskim czyniąc to stylu.
Kluczowym momentem spotkania była zmiana obrońcy, Michała Rajkiewicza, za napastnika, Krzysztofa Grzybowskiego. Pierwsze pozytywne przejawy tej roszady dostrzec można było już w następnej akcji. Natarcie Czarnych w kierunku Świebodzińskiej bramki jednak i tym razem nie zakończyło się bramką, ponieważ piłka po precyzyjnym strzale Hojki pocałowała zaledwie lewy słupek. Trener widząc dokładnie przewagę swojego zespołu nie czekał ani chwili i wprowadził kolejnego ofensywnego piłkarza, Patryka Dudziaka, w miejsce Sebastiana Godlewskiego.
Przełomowym momentem w dzisiejszej batalii była 64 minuta, w której w narożniku boiska piłkę ustawił Grzybowski. Nie zwlekając na nic posłał ją w pole karne. Co prawda żaden z zawodników nie zdołał jej dotknąć, ale rotacja nadana przez Krzyśka zaskoczyła bramkarza Santosu. Niewiarygodna trajektoria lotu futbolówki wprawiła w zakłopotanie Michała Hajdasza, który ostatecznie skapitulował. Upragniony gol dla Witniczan w końcu stał się faktem.
Reakcja na prowadzenie nie była jednak najlepsza. Czarni osiągnąwszy cel cofnęli się na własną połowę, czego skutkiem były groźne sytuacje gości. W 70 minucie na ostatnie 20 minut wszedł Patryk Łuś, który zamienił mającego na swym koncie żółtą kartkę Radka Janczylika. Piłkarze klubu ze stolicy Lubuskiego piwa w 75 minucie stworzyli kolejną dogodną okazję. Po dośrodkowaniu z lewej strony ekwilibrystyczną przewrotką strzelał Hojka, nie trafiając jednak w światło bramki. Nonszalancja Czarnych niestety została skarcona w 82 minucie. Tym razem szczęście po rzucie rożnym uśmiechnęło się do 'świętych'. Adrian Orkisz dopadł do wrzuconej na bliższy słupek piłki, pakując ją głową do siatki gospodarzy. Obrońca przyjezdnych zapewnił tym samym punkt swojej drużynie, ponieważ wynik do końca spotkania nie uległ już zmianie. W 86 minucie plac gry utykając na jednej nodze opuścił Tomek Krogulewski - miejmy nadzieję, że to nic poważnego. Chwilę później w jego miejsce do gry przystąpił Łukasz Gajda.
Statystyki po drugiej połowie
Czarni Browar Witnica |
|
Santos Świebodzin |
|
|
|
|
|
Podsumowanie spotkania / Witnica 1:1 Świebodzin
Niespełna 10 minut dzieliło nas od drugiego zwycięstwa w rundzie rewanżowej. Czasem tak bywa, choć remis w tym spotkaniu jednak nie maluje nam uśmiechu na twarzy. Musimy wyciągnąć wnioski i przeć do przodu.
Za tydzień czeka nas trudne spotkanie w Nowej Soli z miejscową Arką. Pociechą przed tym meczem jest fakt, iż nasi sobotni rywale podobnie jak my, w trzech spotkaniach zdobyli cztery punkty. Szykuje się zatem zacięty pojedynek!
Statystyki z całego meczu
Czarni Browar Witnica |
|
Santos Świebodzin |
|
|
|
|
|
red. Sławek Wesołowski
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
609739486