Za nami 20-sta kolejka czwartoligowych zmagań. Czarni Browar drugi raz z rzędu zremisowali na własnym stadionie. Rywalem Witnickiego zespołu tym razem była wyżej notowana ekipa z Iłowy. Sam mecz do wysokich lotów nie należał, a wynik ponownie pozostawi w naszych sercach spory niedosyt. Pełen rozmiar punktów uciekł nam za sprawą rzutu karnego wykorzystanego przez gości w drugiej połowie.
|
1:1
(1:0) |
|
WITNICA Czarni Browar |
|
IŁOWA Piast
|
20 kolejka - IV Liga Lubuska Stadion w Witnicy 17:00, 18.04.2015 sędzia: Mateusz Garbol widzów: 102
|
|
VS
|
|
MKS Czarni Browar Witnica / Kadra meczowa
1. ABRASZEK Wojciech
4. KOZIK Mateusz
5. PIŚKO Michał [C]
6. SPILISZEWSKI Wojciech
7. HOJKA Paweł
8. ŁUŚ Patryk
9. DUDZIAK Patryk (80' Janicki Wojciech)
10. GRZYBOWSKI Krzysztof
11. GRUSZKA Marek
14. JANCZYLIK Radosław
16. ANTKOWIAK Łukasz
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
12. NARKUN Tomasz
3. ZAKRYSZKO Michał
13. JANICKI Wojciech
15. GAJDA Łukasz
Bramki (asysty): Patryk Dudziak (Radosław Janczylik)
Żółte kartki: Paweł Hojka, Wojciech Spiliszewski
Trener: Wiesław Koronowicz / Kapitan: Michał Piśko / Średnia wieku: 25.1 lata
Trzeci domowy mecz dla Czarnych Browar miał być kontynuacją dobrej passy, albowiem Witniczanie w rundzie rewanżowej na własnym boisku jeszcze nie przegrali. Piast teoretycznie znajduje się w tabeli na wyższej pozycji od gospodarzy, jednak ich forma na wiosnę wcale nie nadaje im roli faworyta. Owe wartości zatem w pewien sposób zostały zatarte, więc dzisiejszego dnia zapewne będziemy świadkami twardej rywalizacji na zbliżonym poziomie.
Pierwsza połowa / Witnica 1:0 Iłowa
Po sprawdzeniu gotowości obu drużyn sędzia po raz pierwszy skorzystał z gwizdka w celu rozpoczęcia dzisiejszego widowiska. Pierwsze kontakty z piłką w wykonaniu obu drużyn były dość chaotyczne. Błąd w defensywie Mateusza Kozika na początku spotkania jest idealnym odwzorowaniem wcześniej wspomnianego określenia. Całe szczęście rywale nie skorzystali z tego podarunku. Po upływie 10 minut ponownie zachowanie Kozika mogło zakończyć się zdobyczą bramkową, jednak tym razem w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Obrońca 'czarnych' miękkim dośrodkowaniem odszukał w polu karnym Marka Gruszkę, który w prawdzie oddał strzał - za co nagrodzono go brawami, lecz piłka przeleciała w dosyć sporej odległości od konstrukcji bramkowej strzeżonej przez 19-letniego Adriana Bortnowskiego.
Kolejna dobra okazja przydarzyła się dwie minuty po kwadransie gry. Faulował Marcin Bednarczyk z Piasta, za co otrzymał żółtą kartkę, którą sędzia w protokole uargumentował jako niezrównoważony atak na nogi przeciwnika. Do rzutu wolnego podszedł Paweł Hojka, a piłka po jego uderzeniu swobodnie przeleciała nie tylko nad głowami zawodników stojących w murze, ale również nad poprzeczką. Kilka minut później Hojka został ukarany upomnieniem w postaci kartki koloru żółtego, za podobne przewinienie. Jego niesportowe zachowanie nie przyniosło jednak dobrej okazji Iłowie, ponieważ faulował ona na ich połowie. Ton meczu był jednostajny, przez co momentami nużący. Atrakcję widzom w 32 minucie zapewnił Abraszek, który pewny swoich piorunujących zdolności sprinterskich pognał prosto ze swej bramki, do piłki toczącej się wzdłuż linii autowej. Skrzydłowy Iłowy wypadł przy nim jednak niczym Usain Bolt i bez problemu dopadł do futbolówki jako pierwszy. Dobrze ustawieni obrońcy, którzy oddalili zagrożenie, uratowali nie tylko zespół przed utratą bramki, ale również nie jednego kibica od zawału serca.
Witniczanie tuż przed końcem pierwszej serii wzięli się ostro do roboty. Najpierw w pole karne wpadł Grzybowski, jednak jego uderzenie z ostrego kąta jedynie napędziło stracha Piastowi. Minutę przed końcem było już zdecydowanie lepiej. Tym razem Krzysiek otrzymał dokładne podanie za obrońców przez co znalazł się w zdecydowanie lepszej sytuacji niż uprzednio. Wysoko ustawiony bramkarz prosił się by go przelobować, jednak nasz doświadczony maestro wybrał inną opcję, która zaowocowała golem. Mianowicie, zamiast zakończyć sytuację w pojedynkę, odegrał piłkę na prawe skrzydło, gdzie wbiegał Radek Janczylik. Młody skrzydłowy Czarnych Browar przyjął ją i bez namysłu posłał na pole karne do Patryka Dudziaka. 18-letni napastnik nie zasypiał gruszek w popiele i wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Pierwszy ligowy gol w seniorach wychowanka klubu uradował zgromadzoną na stadionie publiczność.
Statystyki po pierwszej połowie
Czarni Browar Witnica |
|
Piast Iłowa |
|
|
|
|
|
Druga połowa / Witnica 1:1 Iłowa
Gospodarze w pozytywnych nastrojach wyszli na murawę, zaś goście z nadzieją na odrobienie jednobramkowej straty. Od samego początku dało się zauważyć nastawienie obu drużyn. Czarni starali się kontrolować spotkanie oraz spokojnie bronić zdobyczy z ostatniej minuty pierwszej odsłony. Piast w swoim położeniu nie miał nic do stracenia i na wszelkie sposoby próbował wykreować sobie dogodne sytuacje. Pierwszą z nich był rzut wolny tuż przed linią 16-stego metra. W tym przypadku nadzieje na szybkie odrobienie strat zostały udaremnione wraz z kopnięciem piłki. Strzał łudząco podobny do tego jakim popisał się Hojka - ponad poprzeczką.
Iłowa nie zamierzała rezygnować z dążenia do celu. Każda ich szarża wyglądała coraz lepiej. W 68 minucie strata piłki w środku pola przez Witniczan uruchomiła napastników przyjezdnych. Mimo przewagi czterech na trzech Marcin Świrlik postanowił samodzielnie do samego końca holować piłkę. Kiedy znalazł się już w polu karnym sprytnie zszedł do lewej strony i znalazł tym samym nogę oponenta, który delikatnym zahaczeniem powalił go na ziemię. Sędzia w tej sytuacji nie miał wyboru i wskazał na wapno. Tak jak przez całą akcję, taki i tym razem, sam poszkodowany wziął odpowiedzialność w swoje ręce. Precyzyjne uderzenie w prawy dolny róg, mimo dołożonych wszelkich starań ze strony Abraszka, który wyczuł intencje strzelającego, niestety ugrzęzło w siatce.
Wola walki i zużyte cenne pokład energii odeszły w niepamięć, teraz wszystko zaczęło się od nowa. Czarni rozgoryczeni utratą gola starali się w niezbyt zorganizowany sposób wrócić do wyniku zapewniającego trzy punkty. Z każdą minutą było to coraz mniej realne. W 80 minucie plac gry opuścił strzelec gola Patryk Dudziak, którego na pozycji napastnika zamienił Wojtek Janicki.
Nadzieja na zwycięstwo powoli wygasała. Patryk Łuś, najczęściej faulowany zawodnik na boisku (rywale nie przepisowo zatrzymali go aż 7 razy) podjął się próby uderzenia z dystansu, ale bramkarz Iłowy bez większego problemu wyłapał piłkę. Ostatnie minuty to głębokie wrzuty na pole karne Piasta - począwszy od rzutu wolnego, skończywszy na rzucie rożnym, które nie odmieniły jednak wyniku spotkania. Arbiter główny spojrzał na zegarek, a gdy trzy doliczone przez niego minuty dobiegł końca, donośnym sygnałem gwizdka zakończył historię dzisiejszego meczu.
Statystyki po drugiej połowie
Czarni Browar Witnica |
|
Piast Iłowa |
|
|
|
|
|
Podsumowanie spotkania / Witnica 1:1 Iłowa
Utrata bramki z rzutu karnego zawsze pozostawia sporą ranę i wzbudza refleksje na temat tego, czy można było do jego podyktowania nie dopuścić. Futbol bywa okrutny, bo jak inaczej nazwać dzisiejszą sytuację, w której przeciwnicy oddają jeden jedyny strzał celny na bramkę, w dodatku z karnego, który decyduje o podziale punktów.
Za tydzień wyjazd do Ośna. Walczymy o zwycięstwo!
Statystyki z całego meczu
Czarni Browar Witnica |
|
Piast Iłowa |
|
|
|
|
|
red. Sławek Wesołowski
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
609739486